
Jak donosi Financial Times, OpenAI pracuje nad integracją systemu płatności bezpośrednio w ChatGPT. Czyli nie tylko rekomendacje, nie tylko linki, ale pełnoprawny checkout wewnątrz czatu. Brzmi jak mała zmiana UX? Nie daj się zwieść – to może być jeden z największych zwrotów w świecie zakupów online od czasu... no cóż, samego Amazona.
Do tej pory, kiedy ChatGPT polecał Ci buty, książki czy gadżety, klikałeś link i kończyłeś transakcję gdzie indziej. Teraz całość może odbywać się bez wychodzenia z aplikacji. Jedna rozmowa, jeden klik, jedna transakcja. Witaj w świecie AI-commerce.
OpenAI nie robi tego solo. Partnerem technologicznym jest Shopify, czyli mistrz integracji e‑commerce. Obie firmy już zaprezentowały pierwsze wersje systemu markom i detalistom. Rozmowy o prowizjach? Trwają. Ale nie oszukujmy się – skoro jesteś gigantem AI i tworzysz „inteligentny koszyk zakupowy przyszłości”, możesz śmiało oczekiwać swojego kawałka tortu.
Według przecieków, OpenAI planuje pobierać niewielką prowizję od każdej transakcji zakończonej w ChatGPT. Niby mało, ale przy skali użytkowników… to może być złota żyła.
OpenAI jeszcze do niedawna polegało głównie na subskrypcjach Plus i licencjonowaniu technologii partnerom takim jak Microsoft. Ale to już przeszłość. W czerwcu 2025 roku firma osiągnęła $10 miliardów przychodu rocznie (dla porównania – grudzień 2024 to było „zaledwie” $5,5 mld), mimo że rok wcześniej... zaliczyła $5 mld straty.
Teraz czas na plan B: zarabianie także na darmowych użytkownikach. Jak? Dzięki każdej transakcji. Bo nawet jeśli nie płacisz za ChatGPT, możesz przez niego kupować. A wtedy płaci już ktoś inny – sprzedawca.
Nie przesadzimy, jeśli powiemy: Google ma się czego bać. Bo w grze nie chodzi już tylko o pokazanie wyniku wyszukiwania – chodzi o zamknięcie transakcji w ramach jednej aplikacji. W przypadku ChatGPT – w jednej konwersacji.
Czyli:
„Chcę buty do biegania → zobacz propozycje → kliknij → kup”
bez przekierowań, bez scrollowania, bez 10 otwartych zakładek.
To embedded checkout w najlepszym wydaniu.
I uwaga – nadchodzi era AIO: Artificial Intelligence Optimization. Zamiast walczyć o top w Google, firmy będą próbowały wejść do AI-owego „Top 3 promptów”. Jak powiedział jeden z liderów agencji reklamowych:
„To może zniszczyć koncepcję płatnych wyników wyszukiwania i sposób działania agencji reklamowych”.
W marcu, w rozmowie ze Stratechery, szef OpenAI – Sam Altman – zdradził pierwsze szczegóły modelu biznesowego:
"Jeśli coś kupisz przez Deep Research, którą znajdziesz, pobierzemy… około 2% prowizji afiliacyjnej" -
Czyli klasyczne „affiliate + commission”, ale z inteligentnym twistem. Wyszukiwarka + asystent + sklep = kasa
| Zmiana | Skutek |
|---|---|
| Zakupy bezpośrednio w ChatGPT | Wygoda, szybkość i brak przeskakiwania między aplikacjami |
| Prowizja z transakcji | Zysk także z użytkowników darmowej wersji |
| Nowy marketing AI | Marki będą optymalizować widoczność w promptach AI |
| Uderzenie w Google | ChatGPT może stać się punktem startowym każdej decyzji zakupowej |
OpenAI zaczyna od testów z wybranymi markami. W grze są m.in. pilotaże UX, kwestie bezpieczeństwa i integracja systemów płatności. Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – oficjalne wdrożenie może ruszyć szybciej, niż myślisz.
OpenAI nie chce tylko rozmawiać. Chce sprzedawać. A jeszcze lepiej – pomagać Ci kupować dokładnie to, czego potrzebujesz – zanim sam zdasz sobie z tego sprawę.
To nie jest zwykła funkcjonalność. To strategiczny zwrot, który może odmienić to, jak robimy zakupy online. Bo jeśli to zadziała, każda rozmowa z AI może zakończyć się… zakupem.
Pytanie do Ciebie:
Czy byłbyś gotów kupować rzeczy bezpośrednio przez ChatGPT?
Czy to wygoda, czy już za dużo „wszystkiego w jednym”?
Daj znać w komentarzach – a my będziemy śledzić rozwój tej e-commerce rewolucji z cyfrowej pierwszej linii frontu