
Według najnowszych badań:
Wbrew obawom z przeszłości, że AI „odbierze pracę artystom”, twórcy w Polsce widzą ją raczej jako inspiratora. Służy do:
Dla wielu to już codzienna rutyna, a nie eksperyment. I — co ciekawe — AI nie odbiera duszy projektom, a wręcz ją wyostrza, oferując więcej czasu na dopracowanie pomysłów.
Księgowa? Korzysta z AI do sprawdzania błędów i podsumowań finansowych. HR-owiec? Tworzy z jego pomocą opisy stanowisk i raporty. Grafik? Ma pod ręką AI, by przygotować pierwsze moodboardy.
To już nie jest „magia”. To nowa codzienność. A firmy, które jeszcze nie wdrożyły AI, czują rosnący niepokój, że zostają w tyle.
Wraz z zachwytem nad AI pojawiają się też pytania — i całkiem poważne dylematy.
1. Digital divide – nowa linia podziału
Osoby nieobeznane z technologią, seniorzy, mniejsze firmy — mają coraz większy problem z nadążeniem. AI tworzy nową warstwę wykluczenia cyfrowego, gdzie nie chodzi już tylko o dostęp do internetu, ale o kompetencje cyfrowe i rozumienie technologii.
2. Zaufanie i przejrzystość
Czy to, co widzę, napisał człowiek czy AI? Czy grafika została stworzona przez fotografa, czy przez Midjourney? Czy rozmowa z konsultantem toczy się z człowiekiem, czy z modelem językowym?
Polacy zaczynają zadawać pytania o autentyczność, szczególnie w reklamach, newsach i edukacji.
3. Poczucie kontroli
Dla części użytkowników AI stała się „zbyt mądra”. Niektórzy mówią o lęku przed tym, że nie rozumieją, jak AI działa i na jakiej podstawie podejmuje decyzje.
W 2025 roku Polska to aktywny gracz w globalnym AI‑ekosystemie. Od małych twórców, przez pracowników i liderów firm – po całe społeczności. AI towarzyszy Polakom w pracy, edukacji, twórczości.
Ale — i tu ważna uwaga — potrzebujemy więcej edukacji, większej transparentności i inkluzywności. Bo to, co dziś jest innowacją, jutro stanie się standardem. A nikt nie chce zostać w tyle.
A Ty?
Daj znać w komentarzach – bo AI w Polsce to nie przyszłość. To tu i teraz.