
Major Chinese tech firms like Alibaba, ByteDance, and Tencent have temporarily disabled AI chatbot features during the gaokao, the country’s national college entrance exam, to prevent cheating. #Gaokao2025 #AIinEducation #ExamSecurity #ChinaTech pic.twitter.com/FxHmwy3lGr
— Tech Explorers (@techexplorersz) June 9, 2025
W dniach 7–10 czerwca 2025, podczas trwania egzaminów Gaokao, najwięksi gracze rynku AI w Chinach – Alibaba, Tencent, ByteDance oraz nowy pretendent Moonshot – tymczasowo zawiesili działanie swoich chatbotów. Ale nie chodziło tylko o wyłączenie funkcji rozmowy. Zablokowano również rozpoznawanie obrazów i automatyczne generowanie odpowiedzi na pytania – szczególnie te wrażliwe, przypominające szkolne testy.
To tak, jakby wyłączyć kalkulatory w dniu matury z matematyki. Tylko że w wersji 2030.
Chińczycy doskonale wiedzą, że AI może być zarówno pomocą naukową, jak i… cyfrowym oszustem. Rozpoznawanie zdjęć arkuszy, generowanie odpowiedzi, a nawet podsuwanie ściąg – wszystko to dziś może zrobić chatbot w czasie rzeczywistym.
"To ważny krok w kierunku uczciwego egzaminowania. AI nie może stać się nowym korepetytorem… na sali egzaminacyjnej." - podkreślają lokalni eksperci edukacyjni cytowani przez Xinhua.
Co ciekawe, podobne kroki rozważa już Wielka Brytania, gdzie rośnie popularność papierowych egzaminów, właśnie z obawy przed cyfrowymi drogami na skróty.
Zjawisko wykracza daleko poza Azję. Już teraz uczelnie na całym świecie – od Londynu po Los Angeles – głowią się nad nowymi sposobami weryfikacji wiedzy w dobie ChatGPT i spółki. Bo skoro sztuczna inteligencja potrafi zdać prawnicze egzaminy lepiej niż studenci… to kto tak naprawdę siedzi po drugiej stronie?
Chińska decyzja to nie tylko ruch symboliczny, ale też sygnał ostrzegawczy dla świata: AI jest potężna, ale musi mieć granice – zwłaszcza tam, gdzie waży się przyszłość młodych ludzi.
"Zanim AI zostanie nauczycielem, musi nauczyć się etyki" - można by podsumować całą sprawę jednym zdaniem.
Decyzja o czasowym wyłączeniu chatbotów w Chinach to nie akt paniki, ale świadome zarządzanie technologią. Bo choć AI może być fenomenalnym wsparciem w nauce, to na sali egzaminacyjnej wciąż liczy się człowiek, kartka i długopis.
Świat uczy się na błędach, testuje nowe rozwiązania i – jak widać – szuka balansu między innowacją a uczciwością.
A Ty? Czy zdawałbyś egzamin fair, wiedząc, że AI ma odpowiedź w jednym kliknięciu?