Polska w czasach sztucznej inteligencji: kto zyska, a kto zostanie w tyle?
INFORMACJA16-04-2025
Polska w czasach sztucznej inteligencji: kto zyska, a kto zostanie w tyle?
Sztuczna inteligencja to dziś słowo-klucz do niemal każdego technologicznego przełomu. Od lepszego tłumaczenia tekstów, przez automatyzację pracy biur, aż po zaawansowane prognozowanie pogody czy optymalizację procesów przemysłowych – AI jest wszędzie. Ale jak to zwykle bywa z rewolucjami technologicznymi, nie każdemu przynosi tyle samo dobrego. Według raportu cytowanego przez Puls Biznesu, rozwój sztucznej inteligencji w Polsce może napędzić wzrost gospodarczy, i to całkiem solidnie. Brzmi świetnie? Tak, ale… z małym (albo dużym) „ale”.
Sztuczna inteligencja nie zna granic… ale gospodarka już tak

Eksperci ostrzegają, że AI nie rozdziela korzyści po równo. Niektóre regiony Polski mogą zyskać znacznie więcej niż inne. A to z kolei grozi osłabieniem tzw. konwergencji dochodowej – czyli procesu, w którym uboższe regiony z czasem doganiają te bogatsze. Innymi słowy: zamiast równego rozwoju, może się okazać, że sztuczna inteligencja jeszcze bardziej rozciąga gospodarcze „nożyce”.

"To nie technologia sama w sobie jest problemem, ale sposób, w jaki ją wdrażamy. Jeśli nie zadbamy o inkluzywność, AI stanie się narzędziem pogłębiania różnic, nie ich niwelowania" - tłumaczy dr hab. Marcin Gromadzki, ekonomista i analityk rozwoju regionalnego.

AI + gospodarka = ogromny potencjał… ale z ryzykiem

Rozwój sztucznej inteligencji to prawdziwa szansa dla polskich firm, instytucji publicznych i startupów. Nowe modele uczenia maszynowego mogą przyspieszyć produkcję, zmniejszyć koszty, zautomatyzować żmudne procesy i odblokować nowe obszary innowacji. Ale jak pokazuje raport – ten postęp nie nastąpi równomiernie.

Duże miasta z silnymi ośrodkami akademickimi, centrami R&D i dostępem do finansowania będą liderami cyfrowej transformacji. Tymczasem mniejsze miejscowości i regiony, które już dziś borykają się z niedoborem specjalistów, mogą zostać na peryferiach cyfrowego wyścigu.

"Sztuczna inteligencja to nie czarodziejska różdżka – to narzędzie, które wymaga odpowiedniej infrastruktury, kompetencji i wizji" - zauważa prof. Katarzyna Sowińska z Politechniki Warszawskiej.

Czas na mądrą politykę cyfrową

Jak więc uniknąć tego, że AI stanie się ekskluzywnym klubem wielkich miast i korporacyjnych gigantów? Kluczowe będą mądre decyzje na poziomie polityki publicznej. Potrzebujemy:

  • Inwestycji w edukację cyfrową – szczególnie w regionach o niższym poziomie rozwoju.
     
  • Wsparcia dla lokalnych MŚP w adaptacji technologii AI.
     
  • Dostępu do infrastruktury cyfrowej także poza metropoliami.
     
  • Programów przekwalifikowania pracowników w zawodach zagrożonych automatyzacją.

"Transformacja cyfrowa nie może być luksusem dla wybranych. Musi być prawem – takim samym jak dostęp do prądu czy internetu" - apeluje dr Ewelina Kwiatkowska, ekspertka ds. cyfryzacji w sektorze publicznym.

AI po polsku – czyli co dalej?

Polska ma ogromny potencjał, by wykorzystać sztuczną inteligencję jako motor wzrostu gospodarczego – pod warunkiem, że nie dopuścimy do tego, by była to technologia „dla elity”. Przyszłość, w której AI wspiera rozwój lokalnych firm, usprawnia administrację, pomaga rolnikom i uczy dzieci w szkołach, jest na wyciągnięcie ręki.

Ale żeby ją osiągnąć, trzeba już dziś myśleć nie tylko o tym co wdrażamy, ale także gdzie, jak i dla kogo.

A Ty? Widzisz w AI szansę dla swojego regionu, czy bardziej obawiasz się, że zostanie pominięty w cyfrowym wyścigu? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami!

Udostępnij ten artykuł: