Tesla rusza z robotaksówkami! Teksas testuje przyszłość... z człowiekiem-widmo za kierownicą
INFORMACJA23-06-2025
Tesla rusza z robotaksówkami! Teksas testuje przyszłość... z człowiekiem-widmo za kierownicą
Elon Musk znowu wrzuca piąty bieg. Tym razem jednak nie na Twitterze, tylko na ulicach Austin w Teksasie. W ciszy, bez fanfar i bez konferencji na żywo, Tesla rozpoczęła testy swoich długo zapowiadanych robotaksówek – i jak to bywa z Muskiem, nie obyło się bez twistu godnego Black Mirror. Autonomiczne Tesle niby jeżdżą same… ale z przodu siedzi ktoś. Człowiek. Nie kierowca. Raczej świadek ery, która właśnie się zaczyna.
Autonomia, która jeszcze oddycha przez rurkę tlenową

Nie, to jeszcze nie pełna jazda bez kierowcy. Tesla odpaliła pilotażowy program robotaksówek z Full Self-Driving (FSD), ale zgodnie z regulacjami – na przednim fotelu siedzi człowiek. Obserwuje, nie prowadzi. Nie dotyka kierownicy. Ale jest. Ten człowiek to taki miękki hamulec bezpieczeństwa – tak na wszelki wypadek, bo AI, choć pewna siebie, jeszcze nie ma prawa jazdy bezwarunkowego.

Kto może się przejechać?

Nie licz na to, że znajdziesz tę opcję w aplikacji Ubera. Testy w Austin są zamknięte dla publiki. Uczestniczą w nich tylko wybrane osoby zarejestrowane w specjalnym programie Tesli. To bardziej demo dla wtajemniczonych niż produkt dla mas. Elon nie rozdaje jazd próbnych – on buduje legendę.

Czas do odliczania: 8 sierpnia

Dlaczego teraz, dlaczego tak? Tesla szykuje się na wielką premierę swoich robotaksówek już 8 sierpnia 2025 roku. Elon zapowiedział to w swoim stylu: „To będzie rewolucja w mobilności.” Jak Apple na keynote, tylko z więcej autonomią i mniej kabli. A Teksas to idealne pole testowe – mniej przepisów, więcej swobody. W Kalifornii taki eksperyment byłby trudniejszy do odpalenia niż rakieta Falcon z pełną załogą prawników.

A co z bezpieczeństwem?

No cóż – według dokumentacji NHTSA (amerykański regulator bezpieczeństwa drogowego), Tesla zgłosiła już 26 incydentów związanych z FSD. Ale zamiast zwolnić, firma dociska gaz do dechy. Obecność człowieka-widmo w przednim fotelu to kompromis: pojazd jedzie sam, ale w razie W – człowiek może przejąć kontrolę. Tak wygląda technologiczny trapez z siatką.

Dokąd zmierza Tesla?

  • Premiera robotaksówek już za kilka tygodni.
  • Ekspansja do innych stanów: jeśli Teksas się sprawdzi, kolejne metropolie (Houston? Miami? Phoenix?) mogą zostać kolejnymi stacjami przyszłości.
  • Rozmowy z regulatorami: Tesla musi udowodnić, że „Full” w Full Self-Driving to nie tylko marketing, ale realna zdolność do samodzielnej jazdy w każdej sytuacji.
AI, kierownica i filozofia mobilności

To nie tylko kwestia technologii. To pytanie o zaufanie społeczne. Czy oddamy swoje życie w ręce algorytmu? Czy AI zna kodeks drogowy lepiej niż typowy kierowca z telefonu przy uchu?

Musk w swojej klasycznej pewności mówi: „Robotaksówki będą bezpieczniejsze niż ludzie. Statystyka to potwierdzi.” Ale zanim przekonają się do tego wszyscy, minie trochę czasu i... pewnie kilka aktualizacji systemu.

Podsumowanie: człowiek z przodu, AI za kulisami

Tesla testuje przyszłość na ulicach Austin. Robotaksówki są tutaj – prawie, bo jeszcze z pasażerem z przodu, który... nie kieruje. To symboliczny, ale potężny krok w stronę autonomicznej mobilności. Czy rewolucja przyjedzie 8 sierpnia? Być może. A może tylko kolejna beta. Ale jedno jest pewne: świat motoryzacji właśnie zmienia biegi – i to szybciej niż wielu z nas zdążyło sięgnąć po pasy.

Topics: #Tesla #ElonMusk

Udostępnij ten artykuł: