Trump publikuje deepfake Obamy aresztowanego przez FBI – jak AI zamienia politykę w show?
INFORMACJA22-07-2025
Trump publikuje deepfake Obamy aresztowanego przez FBI – jak AI zamienia politykę w show?
Jeśli myślałeś, że deepfake to jeszcze niszowe sci-fi – pomyśl jeszcze raz. 21 lipca Donald Trump (były prezydent USA) opublikował na Truth Social materiał, który wstrząsnął siecią: AI-wygenerowane nagranie zza kulis Białego Domu, na którym Barack Obama jest aresztowany przez agentów FBI. Tak, to deepfake – ale zrobiło to wrażenie, bo wygląda niemal jak dokument.
„No one is above the law” – a potem… kajdanki i pomarańczowy uniform

Wideo zaczyna się od oryginalnego fragmentu przemówienia Obamy:

"No one, especially the President, is above the law." -

Klip jest pełen powtarzanych fraz demokratów typu „nikt nie stoi ponad prawem”, po czym AI porysowało swoją wizję: Obamę eskortują agenci w Gabinecie Owalnym, a potem widzimy go za kratami w pomarańczowym kombinezonie — na rytm „YMCA” grupy Village People. Wszystko bez ostrzeżenia, że to wizja stworzona sztucznie.

Czerwone światła z każdej strony

Specjaliści biją na alarm. Nie tylko dlatego, że to materiał politycznie kontrowersyjny – ale także to pokaz jak łatwo AI miesza prawdę z fikcją. Brak ostrzeżenia o deepfake’u powoduje lawinę krytyki. Komentatorzy uznali go za głęboko nieodpowiedzialny

Skala to precedensowy ruch: były prezydent wykorzystuje AI, by tworzyć zmanipulowane sceny, podważające zaufanie do instytucji.

Polityczne tło – oskarżenia i rewanż

Całość pojawiła się tuż po tym, gdy tłumaczono najnowsze oskarżenia Trumpa przeciwko Obamie — rzekomy „coup” i dezinformacji po wyborach 2016, które miały służyć jego obaleniu. Allegacje zostały wzmocnione przez słowa Tulsi Gabbard (Dyrektor Narodowego Wywiadu USA), mówiące o przeciekach, zmanipulowanym wywiadzie i próbie zamachu stanu. W tak wybuchowym kontekście deepfake nie był tylko „ciałem sztucznej inteligencji”, ale narzędziem politycznej prowokacji.

Deepfake to nowa broń informacyjna?

To nagranie to unikalna fuzja AI i polityki — nowoczesna propaganda 2.0. Technologia daje możliwość, by zmieniać rzeczywistość bez wychodzenia z domu. Gdzie leży granica: między legalną satyrą a narzędziem destabilizacji społecznej?

Eksperci ostrzegają, że jeśli nie wprowadzimy szerokiego oznaczania AI-wytworzonych materiałów, jesteśmy na skraju chaosu informacyjnego i spadku zaufania społecznego.

Co dalej?
  • Platformy społecznościowe: powinny wprowadzać oznaczenia “deepfake” lub ostrzeżenia – szczególnie przy wideo politycznym.
  • Prawo i regulacje: czy politycy powinni odpowiadać prawnie za publikowanie zmanipulowanych treści?
  • Edukacja medialna: każdy musi nauczyć się rozpoznawać, co jest fake, a co real – nawet w czterokartkowym klipie.
Podsumowanie

Trump opublikował głęboko niepokojący deepfake – a świat spojrzał w lustro i zobaczył, jak łatwo AI może zmienić politykę w teatr manipulacji. „No one is above the law”, ale czy mamy narzędzia, by wymierzyć sprawiedliwość deepfake‑om?

Co o tym sądzisz?
Czy powinno się zakazać AI-deepfake’ów politycznych? Czy platformy powinny reagować automatycznie?
Daj znać w komentarzach – bo to nie kolejny klikbait. To test naszej cyfrowej odporności.

Udostępnij ten artykuł: