
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, Polska może pochwalić się średnio 108,7 km sieci wodociągowej na 100 km². Ale statystyki to jedno, a rzeczywistość – drugie. Małopolska i Śląsk jeszcze jakoś dają radę, ale województwa zachodniopomorskie i lubuskie odstają dramatycznie. A na wsiach? Nawet 30% wody znika bez śladu, najczęściej przez nieszczelne rury, wiekowe instalacje i brak cyfrowego nadzoru.
W miastach sytuacja wygląda nieco lepiej – tu straty to około 10%. Ale nawet ta liczba boli, zwłaszcza gdy każdy kubik wody kosztuje coraz więcej i coraz częściej pojawia się pytanie: „czy w ogóle jej nie zabraknie?”
Tutaj na scenę wkracza sztuczna inteligencja. Według ekspertów z Sieci Badawczej Łukasiewicz, AI może być game-changerem w zarządzaniu wodą. Dzięki czujnikom, analizie danych w czasie rzeczywistym i predykcyjnym algorytmom, systemy oparte na AI potrafią wykrywać mikrowyciek zanim zamieni się w gejzer.
"Sztuczna inteligencja zobaczy więcej i lepiej" - podkreśla mgr inż. Włodzimierz Woźniak, jeden z liderów projektu inteligentnych systemów monitorowania. To nie tylko puste hasło – AI jest w stanie lokalizować newralgiczne punkty sieci, przewidywać awarie, a nawet sugerować optymalną strategię napraw.
Brzmi jak magia? Nie – to po prostu dobra analiza danych.
Niestety, technologia ma też swoją ciemną stronę. W 2025 roku odnotowano kilka cyberataków na polskie systemy wodociągowe, m.in. w Kuźnicy, Wydminach i Tolkmicku. Hakerzy zdalnie manipulowali zaworami i ciśnieniem, co prowadziło do poważnych zakłóceń w dostawach i realnego zagrożenia dla środowiska.
Za większością ataków – jak informuje pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Krzysztof Gawkowski – stoją grupy powiązane z Białorusią i Rosją. To nie jest już teoria spiskowa. To codzienność, w której bezpieczeństwo cyfrowe to bezpieczeństwo fizyczne.
Mimo że wdrożenie nowoczesnych systemów AI, inteligentnych wodomierzy i czujników to niemały wydatek, eksperci podkreślają, że ROI (zwrot z inwestycji) następuje szybko – w ciągu kilku lat. Oprócz redukcji strat wody, zyskujemy mniej reklamacji, większą przejrzystość systemu i lepszą jakość usług dla mieszkańców.
"AI nie tylko naprawia — ona przewiduje. To jak mieć inżyniera, który nigdy nie śpi i zawsze wie, gdzie przecieka." - dodaje z uśmiechem jeden z analityków branżowych.
W miarę jak ceny wody rosną, a zmiany klimatyczne rzucają kolejne wyzwania, AI nie będzie luksusem – stanie się koniecznością. Już teraz testowane są systemy, które na bieżąco monitorują ciśnienie, temperaturę i jakość wody, a ich integracja z AI pozwala na natychmiastową reakcję w przypadku zagrożenia.
Dzięki temu, Polska ma szansę nie tylko dogonić Europę Zachodnią w zakresie nowoczesnej infrastruktury, ale wręcz stać się liderem odpowiedzialnego zarządzania zasobami wodnymi.
Podsumowując: Jeśli nie chcemy, by nasze dzieci piły wodę z beczkowozu, czas zacząć inwestować w technologie, które patrzą pod ziemię — i w przyszłość. Sztuczna inteligencja nie rozwiąże wszystkiego, ale może sprawić, że ani jedna kropla nie pójdzie na marne.