Kanada z przytupem wchodzi w erę AI! Pierwszy minister sztucznej inteligencji właśnie objął urząd
INFORMACJA16-05-2025
Kanada z przytupem wchodzi w erę AI! Pierwszy minister sztucznej inteligencji właśnie objął urząd
W czasach, gdy sztuczna inteligencja przestała być tylko trendem, a zaczęła kształtować nasze społeczeństwa, gospodarki i… feedy na Instagramie, Kanada robi coś, co można określić tylko jednym słowem: odważne. Otóż Ottawa ogłosiła powołanie pierwszego w historii ministra ds. sztucznej inteligencji i innowacji cyfrowych. Tak, dobrze przeczytałeś – minister AI. I nie, to jeszcze nie ChatGPT w garniturze. Choć kto wie, co będzie za pięć lat.
Evan Solomon – dziennikarz, wizjoner, minister

Na czele tej historycznej misji stanął Evan Solomon – do niedawna znany dziennikarz i komentator polityczny, teraz polityczny pionier cyfrowej ery. Został mianowany przez premiera Marka Carneya (który sam jest znanym ekonomistą i byłym gubernatorem Banku Anglii) i już teraz wiadomo, że jego rola nie będzie symboliczna.

Solomon ma być łącznikiem między technologią a obywatelami, twarzą zrozumienia, ale i regulacji. Jego misja to nie tylko wspieranie startupów AI i przyciąganie inwestycji do kanadyjskich laboratoriów, ale przede wszystkim – zaprojektowanie etycznych fundamentów przyszłości, w której algorytmy nie przejmą nam demokracji przez przypadek.

Jak sam ujął w jednym z pierwszych wywiadów:

"Kanada może być miejscem, gdzie AI rozwija się odpowiedzialnie, innowacyjnie i z ludzką twarzą." -

Kanada chce być AI-powerhouse’em z ludzką duszą

Nie da się ukryć – ten ruch to wyraźna deklaracja: Kanada chce być liderem globalnej sceny AI. Kraj, który dał światu takich pionierów jak Yoshua Bengio (jeden z ojców chrzestnych deep learningu), nie zamierza siedzieć z boku, gdy Amerykanie, Chińczycy i Europejczycy dzielą cyfrowe wpływy.

Ministerstwo AI ma odpowiadać za:

  • tworzenie ram prawnych dla rozwoju i wdrażania AI,
  • monitorowanie etycznego wykorzystania technologii,
  • ochronę danych obywateli i przeciwdziałanie uprzedzeniom algorytmicznym,
  • wspieranie innowacyjnych projektów badawczych i startupów,
  • oraz – co ważne – edukowanie społeczeństwa w zakresie wpływu AI na życie codzienne.

To nie będzie wydział „do ozdoby”. To ma być prawdziwa, technologiczna machina legislacyjna.

AI + państwo = małżeństwo z rozsądku?

W dobie, gdy AI potrafi pisać wiersze, kodować aplikacje, diagnozować choroby, a nawet komponować muzykę lepszą niż niejeden topowy DJ, potrzebujemy instytucji, które będą potrafiły za tym nadążyć. Rządy na całym świecie próbują ugryźć ten temat – UE z Aktem o AI, USA z grupami doradczymi, a Chiny z własnymi rygorystycznymi regulacjami.

Kanada jednak poszła krok dalej – i stworzyła osobne stanowisko ministerialne. To, co dla wielu krajów jest jeszcze debatą, w Ottawie staje się rzeczywistością. Czy to polityczny eksperyment? Może. Ale jak wiemy – innowacja zaczyna się od odwagi.

Kanada jako laboratorium etycznej przyszłości

Nieprzypadkowo to właśnie Kanada wychodzi przed szereg. Kraj słynie z relatywnie progresywnych polityk, zrównoważonego rozwoju i dbałości o prawa człowieka. Teraz ma szansę stać się laboratorium świata dla etycznego rozwoju sztucznej inteligencji – miejsca, gdzie AI nie służy tylko zyskom, ale i wspólnemu dobru.

Jak powiedział jeden z ekspertów ds. etyki AI z Uniwersytetu Toronto:

"To moment definiujący. Kanada może pokazać, że technologia i odpowiedzialność nie muszą się wykluczać." -

Co dalej?

Teraz wszystko zależy od tego, jak szerokie uprawnienia dostanie minister Solomon i czy jego zespół będzie miał realny wpływ na politykę technologiczną Kanady. Ale jedno jest pewne – jeśli ten eksperyment się powiedzie, kolejne kraje mogą pójść tą samą drogą.

Wyobraź sobie: minister AI w Niemczech, Francji, Polsce? Brzmi jak przyszłość, która właśnie zaczęła się pisać – i to w Ottawie.

"AI to nie przyszłość. To teraźniejszość. Pytanie brzmi: kto ją zaprogramuje?" - pytanie, na które Kanada właśnie zaczęła odpowiadać.

Jeśli interesuje cię, jak polityka i technologia splatają się w nową formę cyfrowego rządu, zostań z nami – bo to dopiero początek tej historii.

Udostępnij ten artykuł: